Jest to dowód na dobre wychowanie własnego dziecka, na dobre relacje i głęboka więź łączącą mamę i dziecko.
Ale czy tylko? Co się dzieje, gdy o takiej przyjaźni opowiada rodzic? Czy jest to informacja przyjmowana tak samo entuzjastycznie i z pewna doza zazdrości? Czy inni dorośli nie patrzą ze zdziwieniem na autorkę takich wypowiedzi? Czym charakteryzuje się przyjaźń z własnym dzieckiem, jakie ma zalety, jakie ograniczenia?